płyty audio

Pieśni z Kożyna

„Pieśni z Kożyna” to wydawnictwo zawierające archaiczny repertuar jednej z nadnarwiańskich wsi.

Panie Maria Denisiuk (ur. 1928 r.) i Maria Jakimiuk (ur. 1928 r.), bohaterki tej płyty, śpiewają od najmłodszych lat. Pieśni znają od swoich babć, mam, sąsiadek i starszych koleżanek. W dzieciństwie najwięcej śpiewały pasąc krowy.

Jak same mówią: kob chuczej weczur (żeby się dzień nie dłużył). Na wiejskich weselach i zabawach uczyły się nowych utworów od mieszkańców sąsiednich wsi. Śpiewały więc dużo i często. Dziś śpiewają rzadziej, przeważnie pieśni religijne.

Materiał muzyczny zaprezentowany na płycie to pieśni świeckie.

Znajdują się tutaj zarówno utwory obrzędowe, jak i liryczne (także te „napływowe”, pochodzące z innych tradycji, np. znane pieśni rosyjskie i ukraińskie), które panie Marie śpiewają najchętniej.

Znalazły się tu m.in.: wesnianka „Idy doszczyku”, pieśń żniwna „Oj czyja to wołoka”, bogaty i różnorodny wybór pieśni weselnych, koladki - pieśni życzące śpiewane młodemu małżeństwu i pierwszemu dziecku, jakie im się urodziło.

Interesujący jest utwór "Iszli Lachi na try trachi", ułożony przez mieszkańca Kożyna Jana Misiejuka zwanego „Owłaz”, opisujący prawdziwą historię miłosną. Nie zabrakło tu utworów lirycznych - miłosnych i żartobliwych oraz przyśpiewek.

Ważnym elementem płyty są również komentarze wykonawczyń do śpiewanych utworów i sytuacji, w jakich je wykonywano. Jako dodatek na płycie umieszczone zostały kożyńskie pieśni w wykonaniu białostockiej grupy Południce.

Płyta powstała w ramach projektu pn. „Nagranie i wydanie płyty pod roboczym tytułem Pieśni ze wsi Kożyno”, dzięki wsparciu finansowemu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, Urzędu Gminy w Bielsku Podlaskim oraz Towarzystwa Przyjaciół Skansenu w Koźlikach.

Recenzja (Tetiana Sopiłka-Zaczykiewicz) – www.kulturaludowa.pl

„Pieśni z Kożyna, płyta CD przygotowana przez Julitę Charytoniuk i wydana przez „Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia” jest szczególnym sukcesem fonografii pieśni ludowych w Polsce. Prezentuje repertuar z pogranicza etnicznego, pod względem językowym zbliżony do dialektów ukraińskich, ale melodycznie bliski też tradycji białoruskiej. Słowiański profil widoczny jest w proporcjach wyboru pieśni, w przewadze pieśni obrzędowych weselnych, kolęd życzących. Znamienna jest początkowa pieśń wiosenna, wiosna otwierała bowiem dawny agrarny cykl roku obrzędowego w Słowiańszczyźnie wschodniej.

Piękny jest ludzki wymiar tego wydawnictwa. Oto dwie, zżyte i wspierające się wzajemnie seniorki, filary kultury śpiewu we własnej społeczności, przekazują słuchaczom swój sposób życia – śpiew, nadal dzielny pod względem głosowym.

Walorem płyty jest znakomita jakość techniczna nagrań, która uwydatnia dwugłosowy styl śpiewu; tylko szczególnie archaiczne pieśni weselne śpiewane są jednogłosowo. Przejrzystość rejestracji dwugłosu jest faktem wdzięcznym dla transkrypcji nutowych i badań naukowych, etnomuzykologicznych. Bogata poznawczo płyta będzie trwałą częścią dyskografii wschodniosłowiańskich tradycji muzycznych w Polsce. Akcentem odnowy są trzy pieśni wykonane przez przedstawicielki młodej generacji. Świadczy to zarówno o potencjale artystycznym utrwalonego fonograficznie repertuaru jak i o otwartości na śpiew wśród młodzieży na wschodnich połaciach Polski. Opracowanie graficzne jest interesujące i należy do zupełnie udanych (brakuje tylko podania czasu trwania pieśni).

Życzyć by należało więcej takich dźwiękowych „portretów” z Podlasia jak i innych części kraju, monograficznych płyt poświęconych poszczególnym śpiewakom i instrumentalistom ludowym. Tego typu wydawnictwa płytowe, znane np. w Europie północnej od lat siedemdziesiątych XX w., są u nas możliwe do zrealizowania także dziś (jak np. ostatnio wydany portret Stanisława Fijałkowskiego, śpiewaka z Chrzanowa na Roztoczu Lubelskim w serii In crudoStowarzyszenia „Dom Tańca”).”

Piotr Dahlig