Artykuły

Rwie się życia przędza / Kwadrofonik & Adam Strug

 

Kwadrofonik & Adam Strug: „Requiem ludowe”, wyd. Polskie Radio / NInA

Minął już blisko rok od ukazania się płyty „Requiem ludowe”, nagranej przez zespół Kwadrofonik i Adama Struga. Nie jest jednak za późno na to, aby mówić o tym wydawnictwie. Nie tylko dlatego, że znalazło się ono na czołowych miejscach list najważniejszych dokonań fonograficznych 2015 roku (doceniano je również w kręgu szeroko pojętej alternatywy czy muzyki niezależnej).

Przede wszystkim jednak warto o nim mówić z tej przyczyny, że to album – jestem tego absolutnie pewien – ponadczasowy. To dzieło, które przekracza stylistyczne bariery i przyzwyczajenia słuchaczy, które porusza (albo wręcz wstrząsa) w swej dosłowności, swoistej przyziemności, a zarazem w swym wymiarze metafizycznym. Otrzymaliśmy tu oto połączenie dawnych, ludowych, tradycyjnych pieśni nabożnych z dzisiejszymi „ponowoczesnymi” kompozycjami – a efektem owego połączenia jest zaskakująca i zachwycająca harmonia obu elementów.

Pomysł wyszedł od członków Kwadrofonika – jednego z najwybitniejszych zespołów grających muzykę współczesną. Oni też stworzyli wybitne kompozycje, pięknie współtworzące przesłanie całości i znakomicie współgrające z tekstami, które słyszymy na płycie. Oni też zagrali – na fortepianach i bogatych zestawach instrumentów perkusyjnych. Do współpracy zaprosili Adama Struga, którego wielbicielom muzyki tradycyjnej, ani folkowej, przedstawiać nie trzeba. Strug, czerpiąc ze „Śpiewnika Pelplińskiego”, zaproponował kilka pieśni o śmierci i odchodzeniu. Niezwykły modlitewny, litanijny klimat i pełen głębi oraz pasji śpiew Struga znajdują fascynujące dopełnienie w muzyce Kwadrofonika – chwilami finezyjnej i wręcz nastrojowej; chwilami chropowatej, nie-przyjemnej. Taka też jest ta opowieść: w rytm wspomnianych pieśni wiodąca w krainę śmierci, prowadząca przez wyobrażone dźwiękami piekło, czyściec, niebo po wieloznaczną muzyczną kontemplację wieczności.

Ta płyta niepokoi i koi zarazem. Przypomina o śmierci, stawia trudne pytania i uwodzi swą wyrafinowaną artystyczną formułą. Kto jeszcze nie słyszał, powinien koniecznie spróbować!

Tomasz Janas