Artykuły

Opowieść Pełki

Tekst i obraz – Andrzej Bieńkowski

 

 

Skrzypek Lipiak chciał zostać guślarzem. Szukał kogoś, kto go wtajemniczy. Najwięcej guślarzy było u Lesiaków. Poszedł do jednego takiego skrzypka z Ruskiego Brodu. Mówi: – Jak mnie dopuścisz do guseł, dam ci wódki, ile chcieć! 

Na to guślarz: – Ty się zastanów, bo to jest sprawa poważna. Wypili pół litra i wieczorem poszli do lasu. Było cicho, bezwietrznie. 

Guślarz na palcach gwizdnął raz – zrobił leciutki poszum. Drugi – to już fest zaszumiało. Trzeci – a tu Lipiak widzi, że wokół polany stoją ludzie, nieruchomo. Chmara ich była, sami mężczyźni. Mali i duzi, ładni i brzydcy. 

A na to guślarz: – Nic się nie bój, wybierz sobie jednego. To Lipiak się przeraził i prosi, żeby mógł się wycofać. – Jak sobie chcesz – powiedział guślarz. Gwizdnął z palca – mignęło, świsnęło i znikło! Lipiak przerażony wrócił do domu.

 

______________________________________________________________

Artykuł zamieszczony w ramach projektu „Współczesne konteksty
i praktyki w obszarze muzyki tradycyjnej”
realizowanego przez Forum Muzyki Tradycyjnej

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
pochodzących z Funduszu Promocji Kultury