Dźwięk i obraz

„Wstawajcie psubraty, już czas na roraty!” – czyli o adwentowym budzeniu ligawką

Ligawki – używane raptem cztery tygodnie w rokui mniej ekspansywne terytorialnie niż np. skrzypce, przez co mniej popularne, to piękne wiejskie instrumenty i warta poznania tradycja!

Skąd się wzięły? Na podobnych instrumentach grali już blisko tysiąc lat temu dawni Słowianie. Używano ich też w dawnym wojsku. Słowem – znane są od bardzo dawna.

Instrumentów takich używali pasterze – dawniej wypasano większe stada, spędzając rankiem w jedną gromadę bydło poszczególnych gospodarzy.Na pastwisku odpowiednimi sygnałami (smartfonów nie było, a sam głos był często za słaby) pasterze koordynowali ruchy stada ale też np. wzywali wzajemnej pomocy, gdy nadchodziły wilki.

 

Pasterz gromadzki zwołujący trzodę.  Drzeworyt. Jan Jakub Haur: Skład albo skarbiec znakomitych sekretów ekonomii ziemiańskiej, Kraków 1693, w: Jerzy Banach: Tematy muzyczne w plastyce polskiej, t. 2. Grafika i rysunek. Kraków: PWM 1962, il. 39.

 

Z czasem zaczęto praktykować przed wszystkim wypas indywidualny, odchodząc od gromadnego. Ligawka jako instrument pasterski przestał mieć więc rację bytu.

W początkach XIX wieku dźwięk ligawek zyskał znaczenie metafizyczne. Z inspiracji duchowieństwa katolickiego zaczęto grać na nich w Adwencie. Ich dźwięk przypominać miał trąby aniołów zwiastujących narodzenie Chrystusa oraz złowieszcze trąbienie kojarzone z Sądem Ostatecznym. Cel – niepokojenie sumień. Granie na ligawce miało także niekiedy znaczenie bardziej praktyczne – budzenie bladym świtem na swoiste dla Adwentu roraty.

Zwyczaj przyjął się na wschodnim Mazowsza i zachodnim Podlasiu, sięgając też po Lubelszczyznę i Warmią i Mazury.

Gdzie grano? Najczęściej bezpośrednio przy domu:

Józef Milik, ur. 1938, z Wieski nad Bugiem gra przy swoim domu. Fot. P. Dorosz, 2006

 

Niektórzy legacze wchodzili na zabudowania gospodarcze lub wzniesienie:

Ryszard Radzio, ur. 1928, gra w Łojkach na dachu szopy. Fot. z książki P. DahligaMuzyka adwentu. Mazowiecko-podlaska tradycja gry na ligawce, Warszawa 2003, s. 84

 

Inni grali w stronę lasu, który odbijał dźwięk:

Wacław Stańczuk, ur. 1927, grał w Kosowie Lackim. Fot. z książki P. Dahliga, op. cit., s. 38

 

Jeszcze inni stawali nad studnią, która pełnić miała rolę dodatkowego rezonatora:

Stefan Tryc, ur. 1932, grał w Łosiewicach. Fot. z książki P. Dahliga, op. cit, s. 68

 

Dawniej, gdy legaczy było więcej, popularne było tzw. przegrywanie:

 

Legacze tworzyli instrumenty sami. Rozpoczynano od wyboru odpowiedniej gałęzi. Najlepiej zagiętej, długości ok. 1,2 – 1,5 metra. Gałąź okorowywano, sezonowano i rozcinano na pół.

Fot. Piotr Dorosz

 

Następnie połówki drążono, podobnie jak rozciętą cukinię, przy pomocy odpowiednich narzędzi:

Fot. Piotr Dorosz


Fot. Piotr Dorosz

E. Szymaniak z Dzierzb, ur. 1947. Fot. Piotr Dorosz

 

Wydrążone połówki łączono obejmami metalowymi, korzeniem jałowca lub sznurkiem (dziś używa się też kleju i lakieru):

Fot. Piotr Dorosz

Korzeń jałowca. Fot. Piotr Dorosz

 

Ustniki wyrabiano najczęściej (nie zawsze) z osobnego kawałka drewna:

Fot. Piotr Dorosz

Fot. Piotr Dorosz

 

Proces wyrobu ligawki na filmie:

 

Pod melodie sygnałów, celem doprecyzowania ich formy, podkładano często krótkie wierszyki, (te podstawowe melodie często rozbudowywano), np:

„Nie siał, nie orał, nie siał, nie orał, nie będzie zbierał”:

 

lub „Zabi ud, żabi ud, żabie kolano”:

 

albo „Wstawajcie psubraty, już czas na roraty!” i wiele innych.

 

Najstarszym praktykującym legaczem jest ur. w 1927 r. Jan Maliszewki z Wieski:

 

 

Tekst i materiały – Piotr Dorosz

 

Bibliografia dla zainteresowanych:  

– Dahlig Piotr, Muzyka Adwentu, mazowiecko-podlaska tradycja gry na ligawce, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Instytutu Sztuki PAN, Instytut Muzykologii UW, Warszawa 2003.

– Dorosz Piotr, Adwentowe ligawki, w: Ruch Muzyczny, nr 12/2015, Warszawa 2015, s. 25-28.

– Dorosz Piotr, Dźwięki Adwentu, w: Wieści Ziemi Stanisławowskiej, Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Stanisławowskiej, Stanisławów 2014.

– Nowak Tomasz, Ligawka mazowiecka, w: Weronika Grozdew, Tomasz Nowak, Odkrywanie tradycji Mazowsza. Instrumentarium cz. I, Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki, Warszawa 2008, s. 15-20.